Dzisiejsza podróż bez spektakularnych odkryć (co prawda znalazłem kilka światów wodnych oraz bogatych złóż w pierścieniach) znalazła swój finał w mgławicy planetarnej NGC 6751. Mgławica ta, owalnego kształtu i fioletowego koloru jest znacznie bardziej interesującym miejscem, niż poprzednia. Co prawda jedyną gwiazdą jest gwiazda Wolfa-Rayeta lżejsza od słońca, jednak gwiazda ta ma swój układ planetarny. Znajdują się tam 4 gazowe olbrzymy klasy V. Wszystkie ich księżyce są w 100% z metalu, niektóre również są dalekie od okrągłego kształtu. Dodatkowo, mgławica ta jest ważna z historycznego punktu widzenia. Pierwszy księżyc 3 planety był obozem misji badającej ramię Sagittarius-Carina.

Dzisiejszym celem była mała, niebiesko-fioletowa mgławica NGC 6741. Podróż przebiegała bez większych problemów oraz zaskoczeń. W samej mgławicy znajdowała się jedynie gwiazda Wolfa-Rayeta oraz czerwony karzeł.

W drodze do mgławicy NGC 6741 nie mogłem odpuścić sobie okazji do zobaczenia mgławicy sektora Traikeou, kosztowało mnie to cały dzień, ale było warto. Może nie znalazłem wielu ciekawych planet, jednak z pewnością można nazwać tak system Thailoe HR-W E1-0. Jest to układ z gwiazdą neutronową, dwoma białymi karłami, zestawem brązowych karłów oraz kolejnym siedliskiem dziwnych organizmów przypominających mięczaki żyjące w próżni. Podobne rzeczy znalazłem już w samej mgławicy, jednak tutaj nie bytowały one w pierścieniach planet Kolejnym celem był LGM-1- nie jest to spektakularny system, jednak jest interesujący ze względów historycznych. Jest to pierwszy odkryty przez ludzkość pulsar, pierwotnie myślano, że to sygnały obcej cywilizacji. Ostatnim istotniejszym systemem, który dzisiaj odwiedziłem był V1487 Aquilae. Znajduje się tam pomarańczowy olbrzym krążący w odległości poniżej 300 sekund świetlnych od mikrokwazara.

Dzisiejsza podróż przebiegała w praktycznie niezakłócony sposób aż do mgławicy NGC 6886. Jest to puste i ciche miejsce. Jedynym obiektem ponownie jest gwiazda Wolfa-Rayeta Csi+19-20105. Sama mgławica jest ciemnoczerwona.

Dzisiaj mogę śmiało powiedzieć, że pustka mnie pobłogosławiła! Podczas dzisiejszej, stosunkowo krótkiej wędrówki natrafiłem aż na 1 planety terrańskie, w 2 różnych systemach! Pierwsza znajduje się w systemie Thailoe TJ-Z d8, natomiast druga w Drojuae FK-B b58-1. Dodatkowo druga znajduje się w 1 podwójnym układem mroźnych planet amoniakowych. Dzisiejszym celem był system Thailoe UO-A E4, w którym znajduje znajduje się niezwykle rzadka (jakby same w sobie nie były rzadkie...) planeta terrańska posiadająca księżyce, dodatkowo krąży ona wokół brązowego karła klasy Y, główną gwiazdą systemu jest A2, była to jedna z pierwszych tego typu planet znalezionych w systemie z tak gorącą gwiazdą.

Podczas drogi do mgławicy NGC 6803 natrafiłem na kilka interesujących systemów. Pierwszym z nich znalazłem świat oceaniczny, który jest księżycem...świata lawowego, piękny kontrast. Nieco dalej, w systemie Drojau TE-F d12-30 sytuacja się powtórzyła, jednak tym razem księżycem niegościnnego, stopionego piekła była...kolejna planeta terrańska! Cóż za widok można mieć z tamtego nieba! Dosłownie na skok od mgławicy natrafiłem również na kolejny świat wodny z gęstą, amoniakową atmosferą i polarnymi czapami. Sama mgławica z jej centralnym obiektem, gwiazdą Wolfa-Rayeta Csi+09-19289 tworzy jeden z bardziej rozbudowanych układów, jakie widziałem w tego typu obiektach, aż 34 ciała niebieskie! Niemal każdego typu, z wyjątkiem planet lodowych i przyjaznych życiu. Sama mgławica jest jasna i niebiesko-fioletowa.

Droga do NGC 6781 okazało się dosłowną posuchą. Nie znalazłem absolutnie niczego oprócz światów lodowych i martwych, nieprzyjaznych kamiennych. Najciekawszym obiektem był gorący Jowisz- planeta gazowa krążąca niezwykle blisko swojej gwiazdy Mgławica planetarna NGC 6781 okazało się nieco ciekawsza niż poprzednie, oprócz gwiazdy centralnej znajdował się tam brązowy karzeł, gazowy gigant klasy V o temperaturze niemal 2000K, kilka planet skalistych i lawowych, również z pierścieniami. Jest to ostatnia mgławica położona w stosunkowo niegościnnej części galaktyki, cechującej się niską ilością gwiazd (gorsze statki musiałyby się tu dość intensywnie ratować syntezą, ja swoje materiały oszczędzę na czarną godzinę).

Ziemia na horyzoncie! W drodze do mgławicy NGC 6804 znalazłem zaledwie 1 świat oceaniczny oraz 1 niezmapowany amoniakowy, ale to nic! Znalazłem kolejną planetę typu ziemskiego w systemie Drojo GD-G c12-0, to już 51 planeta tego typu, którą odkryłem. Jest ona znacznie mniejsza i zimniejsza od Ziemi, a tlen to zaledwie 15% atmosfery, ale człowiek mógłby tam żyć już teraz. Moją uwagę przykuła również inna planeta, z wyraźnymi czapami polarnymi Nieco dalej znajduje się "Musica Universalis"- Smojoo ZE-R d4-109 Układ jest niezwykły za sprawą pewnego gazowego olbrzyma i jego układu księżyców. Zaczynając od najbardziej wewnętrznego- jest to duży obiekt lodowy, niemal dotykający wewnętrzny pierścień. Dalej znajduje się...księżyc typu ziemskiego, który orbituje między 2 pierścieniami. Dalej, poza pierścieniami w układzie podwójnym wokół siebie krąży gazowy olbrzym oraz świat wodny. Znacznie dalej znajduje się planeta amoniakowa, z rozmiarem i pierścieniem godnym gazowych olbrzymów (51 mas ziemi przy promieniu 24 tysięcy kilometrów, ciśnienie na powierzchni przekracza 11 tysięcy atmosfer). Ostatnim obiektem tego fascynujące układu jest gazowy olbrzym z własnym systemem pierścieni i ksieżycem. Ten system postawił poprzeczkę niezwykle wysoko, więc mgławica NGC 6804 z samotną gwiazdą klasy O w centrum jest niezbyt interesująca.

Droga do dzisiejszego przystanku przebiegała niezwykle spokojnie, jedynym znacznym odkryciem okazał się system Yaikiae IR-C d2, w jednych z pierścieni tego układu kryło się bowiem podwójnie bogate złoże painitu, jaka szkoda, że jestem tak daleko od domu (to akurat mniejszy problem), a tak poza tym kilka tygodni temu rynek painitu się załamał do tego stopnia, że jego ceny nie dość, że spadły 3 krotnie to są wysoce niestabilne. Oprócz tego natrafiłem również na kilka (6) światów oceanicznych. Mgławica planetarna NGC 6852 jest małym, zielonym obiektem, który w środku mieści jedynie 4 obiekty- centralną gwiazdę Wolfa-Rayeta IRAS 19581+0135 oraz 3 karły, 2 czerwone i 1 brązowy.

Podróż do kolejnego celu, mgławicy planetarnej NGC 6818 zwanej małym klejnotem wydłużyła się o kilka dni z powodu cennego znaleziska. W systemie Pyramoe BC-L d8-23 znalazłem wyjątkowo cenne i rzadkie podwójne złoże trytu, spędzając tam kilka dni zapełniłem zbiornik lotniskowca oraz wykopałem nieco diamentów, opali i bromelitu. Myślę, że wartość urobku wynosi około 100 milionów. Dalsza podróż przebiegała bez niespodzianek i zakłóceń, mgławica okazała się być położona w obszarze o niezwykle niskiej gęstości gwiazd. Wymagała ona momentami doładowania gwiazdami neutronowymi. Niestety, w mgławicy nie ma ani jednej planety, jedynymi obiektami jest centralna gwiazda Wolfa-Rayeta BD-14 5523 oraz towarzysząca jej gwiazda typu K